Szaleją ceny złota…

…ale w dolarach. Od kilku dni gazety rozpisują się o kolejnych zwyżkach cen żółtego kruszcu, co kilkadziesiąt godzin osiąga on swoje historyczne rekordy. Jednego dnia uncja kosztuje 1038 dolarów, następnego już 1048. Niewiele wskazuje na to, że trend ten zatrzyma się w najbliższym czasie, na całym świecie trwa hossa na cenny metal.

Jednak taki skok cen niekoniecznie musi oznaczać, że np. inwestorzy w Polsce dobrze na tym zarobią. Jak wiadomo, transakcje na złocie rozliczane są w amerykańskiej walucie, a ta ostatnio znacznie się osłabia, można zaryzykować stwierdzenie, że właściwie cena kruszców stoi w miejscu, bo opierają się one inflacji, która obniża wartość dolarów.

Ten stan rzeczy dodatkowo pogłębiają informacje o coraz większym spadku zaufania na świecie do tej waluty, jak ostatnie rozważania krajów produkujących ropę naftową, czy nie zrezygnować z rozliczania się w niej. Wpływ na to mają również dane z USA, np. podana dziś informacja, że kraj ten zanotuje rekordowy deficyt budżetowy, ma on wynieść nawet 1,4 biliona dolarów, a tym samym będzie ponad trzy razy wyższy, niż ten, który zapisano w zeszłym roku, wyniesie niemal 10 proc. PKB. Takie dane z pewnością nie brzmią optymistycznie i oznaczają, że „zielone” będą coraz mniej warte.

W związku z tym nie można ulegać bezkrytycznie obecnej gorączce złota, najpierw trzeba przyjrzeć się temu, ile zyskamy na kruszcu, a ile stracimy na osłabiającym się dolarze. Dotyczy to jednak transakcji raczej krótkoterminowych, jeśli ktoś chce inwestować w złoto w długiej perspektywie, to prawdopodobnie może mieć pewność, że zachowa ono wartość, mimo wahań, jakie na tym rynku się zdarzają. Można się spodziewać, że w przyszłości skoki cen będą bardziej gwałtowne, ponieważ coraz więcej transakcji na tym rynku ma charakter głównie spekulacyjny (mówi się już o 50 proc.), a wiadomo jak to odbiło się np. na wycenach ropy naftowej.

Handel złotem także w Polsce przeżywa swój rozkwit, jego sprzedawcy zwiększyli obroty nawet o kilkaset procent. Oferują je prywatne mennice, jak również NBP i kantory, klienci ustawiają się w kolejkach. Co ciekawe większego ruchu nie widać na rynku biżuterii, nie jest ona traktowana już jako inwestycja, świetnie sprzedaje się złoto lokacyjne w postaci sztabek i monet.

Jeśli chodzi o ceny, to dziś monetę o wadze jednej uncji można kupić w NBP za prawie 3407 złotych, trzeba przyznać, że nie jest to tanio, w znacznie korzystniej można nabyć złoto na Allegro, wkrótce przedstawimy analizę jego cen na aukcjach. Oczywiście są również inne kruszce, które dają dobrze zarobić, ostatnio zyskuje także srebro, platyna i pallad.

Leave a Comment